Skąd pomysł na bloga?

Z zamiarem stworzenia własnego miejsca w sieci nosiłem się już od dłuższego czasu. W głowie miałem wiele tekstów niepasujących stylem do bardziej poważnego i formalnego charakteru portali, na których miałem okazję się udzielać. Zamiłowanie do luźnej formy można było dostrzec podczas serii livestreamów prowadzonych przeze mnie w ramach ARHN.EU.

Wbrew wielu sugestiom nie zakładam bloga, bo „tak jest teraz modnie”. Chcę się czuć swobodnie, u siebie i dostarczać treści, które zainteresują czytelników. Czy mi się to uda? Cóż, trzymajcie kciuki!

Dlaczego „Magazyn Dorczenzo”?

Początkowo nazwą bloga miało być „Dlaczego, Dorczenzo?”. Przygotowałem już nawet logo, na bazie którego powstało zresztą obecne. Chciałem pisać posty jako odpowiedzi na pytania zadawane mi przez potencjalnego czytelnika. Strasznie spodobał mi się taki styl, ale jakiś czas później doszedłem do wniosku, że mógłby mocno ograniczyć formę wpisów. Zrezygnowałem więc i po jakimś czasie powstał „Magazyn”.

Wbrew pozorom długo szukałem słowa, które w pewien sposób zawierałoby definicję bloga, a jednocześnie naprowadzało na rodzaj wpisów tu obecnych. Coś skłoniło mnie do sprawdzenia hasła „magazyn” na Wikipedii – znalazłem tam kilka określeń idealnie oddających całą filozofię tego wyrazu. Tak więc „magazyn”, to:

• „pomieszczenie do przechowywania” – blog to idealne miejsce do przechowywania swoich tekstów
• „rodzaj czasopisma” – nie publikuję nigdzie na papierze, ale chciałbym prezentować podobną jakość
• „cykliczna audycja radiowa lub program telewizyjny” – cóż, tutaj raczej zgadza się tylko systematyczność chociaż kto wie, być może w przyszłości dodam inne formy do tej pisanej
• „samodzielna komórka organizacyjno-funkcjonalna w przedsiębiorstwie” – ten blog jest częścią rodziny ARHN.EU, a jednocześnie moim prywatnym miejscem – idealna definicja!

To jednak jeszcze nie wszystko. Jestem kolekcjonerem gier oraz konsol i tutaj chciałbym kontynuować swoją pasję. „Magazyn” to miejsce idealne do przechowywania swoich zbiorów, a ja będę mógł dzielić się z Wami świeżymi zdobyczami lub opowiadać o tych starszych, lecz pozyskanych w nietypowy sposób lub będących po prostu niezłymi ciekawostkami.

O takie logo.

Jakich treści można się tu spodziewać?

Przede wszystkim – pisanych. Jestem graczem, więc tematyka zainteresuje głównie osoby o podobnej pasji. W miarę możliwości będę pisał o tytułach premierowych, ale także o moich ulubionych produkcjach, którymi chciałbym zainteresować innych. Poświęcę również czas na specjalne edycje niektórych gier – przyjrzę się różnym nietuzinkowym wydaniom. Nie zabraknie też pewnego rodzaju felietonów i tekstów „okołogrowych”. Pomysły ukształtują się zapewne podczas prowadzenia bloga. Będę oczywiście wdzięczny za wszystkie sugestie!

Co dalej z innymi aktywnościami? Gdzie livestreamy?

Zawiodę niestety wszystkich fanów Symulawtorków i streamów z przygodówek – na chwilę obecną zmuszony jestem zawiesić wszystkie transmisje na żywo. Spowodowane jest to głównie brakiem stałego miejsca zamieszkania, a co za tym idzie sensownego łącza internetowego. Do tej formy aktywności na pewno jednak wrócę, gdy tylko uda mi się nieco ustabilizować. Podobnie rzecz ma się z materiałami wideo – prawdopodobnie spróbuję kiedyś ponownie, ale na razie całą swą uwagę skupiam na tekstach.

Dlaczego ten blog nie wygląda jak milion dolców?

Przepraszam, bardzo żałuję. Nad logo i wyglądem pracowałem sam – tworząc bloga chciałem go wykreować naprawdę od podstaw. Tła wprawdzie nie wykonałem własnoręcznie, ale skontaktowałem się z autorem grafiki, który nie tylko zezwolił na użycie, ale też przygotował dla mnie specjalną jej wersję. Wszystkie sugestie dotyczące wyglądu są oczywiście mile widziane. Myślę, że wraz z rozwojem bloga rozwinie się jego szata graficzna.

I to tyle słowem wstępu. Osoby zainteresowane poznaniem mnie jako autora zapraszam na stronę „Kilka słów o mnie”. Dzisiaj, wraz z tym postem, zaczyna się dla mnie nowa przygoda i sam jestem ciekaw jak będzie wyglądała. Będę zaszczycony, jeżeli zechcecie mi w niej towarzyszyć. Pozostaje mi Was do tego zaprosić i życzyć miłej dalszej lektury. Do zobaczenia!