5 powodów, dla których warto zagrać w Horizon Zero Dawn

horizon_min1


Piękny otwarty świat, wciągająca historia i oryginalni przeciwnicy. Horizon Zero Dawn było przed premierą wielką niewiadomą, ale szybko okazało się dużym sukcesem. Nowa gra studia Guerrilla Games fascynuje i pokazuje, że ekskluzywne gry to najsilniejsza strona PlayStation 4.

W Horizon Zero Dawn spędziłem do tej pory nieco ponad 20 godzin. Zobaczyłem dużo, ale jestem pewny, że nie odkryłem jeszcze wszystkich tajemnic gry, co zamierzam robić stopniowo w kolejnych dniach i tygodniach. Zdążyłem się już jednak zachwycić tym tytułem. I chętnie przedstawię Wam powody mego zachwytu.

Oryginalne podejście

Fabuła osadzona jest w dalekiej przyszłości, ale świat przypomina zamierzchłe, prehistoryczne czasy. Natura wygrała bowiem z człowiekiem i odzyskała władzę nad Ziemią. Nowoczesna technologia i zaawansowana elektronika to teraz starożytne relikty. Prymitywni ludzie tworzą plemiona, żyją w osadach i polują, aby przetrwać. To bardzo ciekawy koncept post-apokaliptycznego świata. Zamiast surowych, opustoszałych terenów otrzymujemy przepiękne krajobrazy zachęcające do eksploracji.


Horizon Zero Dawn™_20170220231914

Grę rozpoczynamy jako mała, ciekawa świata dziewczynka.


Aloy, główna bohaterka gry, bardzo chce poznać prawdę o sobie oraz o otaczającym ją świecie. Poznajemy ją jako ciekawską, małą dziewczynkę, będącą niestety wyrzutkiem swojego plemienia. Aloy nie godzi się z obecnym stanem rzeczy i za wszelką cenę próbuje dowiedzieć się dlaczego nie jest akceptowana. Dążenie do poznania własnej historii zaczyna być jej życiowym celem. Horizon Zero Dawn już od początku owiane więc jest tajemnicą, którą chce się odkrywać wspólnie z główną bohaterką.

Cały świat jest zresztą niezwykle interesujący. Mnóstwo sekretów, tajemniczych bóstw, oryginalnych plemion i spiskujących postaci. To wszystko jest niesamowicie magiczne, ale zarazem zaskakująco rzeczywiste. Aloy wydaje się być bardzo prawdziwa – inni bohaterowie zostali napisani z nie mniejszą dokładnością.

Graficzne cuda

Horizon Zero Dawn zachwyca oprawą graficzną. Największym atutem gry są rozległe, zróżnicowane krajobrazy oraz dynamicznie zmieniająca się pora dnia i pogoda. Gęste lasy wyglądają więc inaczej w pełnym słońcu, a inaczej podczas wieczornej ulewy. Długie podróże pozwalają stale obserwować te zmiany, a dzięki tym zabiegom czuć, że otaczający bohaterkę świat naprawdę żyje.


Horizon Zero Dawn™_20170226152417

Widoki zapierają dech w piersiach. Serio!


Horizon Zero Dawn to oczywiście nie tylko duże, naturalne przestrzenie. W grze często spotykamy metalowe ruiny, zamknięte bunkry i pełne elektroniki podziemia. Wielkie osady, mimo że w grze nie ma ich dużo, robią wrażenie szczegółowością, a niektóre nawet przepychem. Wszystkie te miejsca obserwujemy na dostępnej w grze mapie wykonanej o tyle nietuzinkowo, że pokazuje trójwymiarowe zróżnicowania w wysokości terenu.

Na uwagę zasługuje również wygląd postaci. Bohaterowie noszą, wydawałoby się, prehistoryczne stroje, ale te są odpowiednio unowocześnione dodanymi kawałkami metalu i elektroniki. Pomieszanie pradawnego stylu z fikuśnym futuryzmem daje więc niebanalne efekty. No i twarze – w zbliżeniach wyglądają przepięknie. W dzisiejszych grach często jest to już standardem, ale po prostu nie sposób o tym nie wspomnieć.


Horizon Zero Dawn™_20170222210343

Twarze podczas zbliżeń wyglądają przepięknie.


Muszę też napisać o trybie fotograficznym. To małe narzędzie, pozwalające w każdej chwili zatrzymać grę, zmienić kąt i położenie kamery, porę dnia i masę innych rzeczy daje ogrom możliwości. Niestety – jest przez to tak wciągające, że tylko w nim spędzić można długie godziny. Wszystkie screeny wykorzystane w tym tekście są zresztą wykonane przy jego pomocy.

Bogaty świat

Otwarty świat to zawsze duże wyzwanie dla twórców. Nie tylko trzeba uczynić go pięknym, ale również ciekawym. Zapełnienie tak dużej przestrzeni interesującymi elementami nie zawsze się udaje, ale w Horizon Zero Dawn udało się całkiem nieźle. Na pozór pusty, naturalny świat jest tak naprawdę pełen tajemnic i oferuje sporo aktywności.


Horizon Zero Dawn™_20170226144903

Horizon Zero Dawn to nie tylko otwarte i naturalne przestrzenie.


Najważniejsze są tutaj misje, ale wcale nie te główne. Zadania poboczne są miłą odskocznią od dążenia bohaterki do wyznaczonego celu. Misje aktywujemy napotykając nieznajomych i wchodząc w interakcję z potrzebującymi pomocy mieszkańcami osad i miast. Do niektórych aktywności możemy podchodzić też samodzielnie odkrywając odpowiednie miejsca na mapie. Zadania podzielone są na kategorie, dzięki czemu wiemy, która misja przybliży nas nieco do odkrycia tajemnicy otaczającego świata, a która jest zwykłym zleceniem za pieniądze.

Otwarty świat to również ogrom możliwych do zebrania roślin oraz możliwych do upolowania zwierząt. Z zebranych surowców wytworzymy lecznicze napoje, torby zwiększające pojemność ekwipunku, ale przede wszystkim zawsze potrzebną amunicję. Eksploracja terenów w celu poszukiwania potrzebnych składników jest więc integralnym elementem przygody.


horizon_ost


Świat ubogaca też świetny i bardzo zróżnicowany soundtrack. Główny motyw wpada w ucho, a słuchanie muzyki można bez problemu kontynuować na Spotify. Udostępniona tam ścieżka dźwiękowa to aż 80 utworów, co łącznie daje ponad 4 godziny przyjemnych kompozycji.


Nie są to jednak jedyne możliwe do zebrania elementy. Te najciekawsze to starożytne relikty, będące przedmiotami codziennego użytku z przeszłości. Sęk w tym, że growa przeszłość to tak naprawdę nasza teraźniejszość, więc bardzo interesujące jest odkrywanie znanej nam codzienności z perspektywy post-apokaliptycznego świata. Tym bardziej, że naturalne dla nas rzeczy, takie jak chociażby klucze do drzwi, są przez bohaterów traktowane jak mistyczne przedmioty. W tym przypadku starożytne dzwonki.

Mechaniczne bestie

Najciekawszym elementem gry są mechaniczne stwory. Inteligentne roboty, stworzone na podobieństwo zwierząt, żyją w zgodzie z naturą, ale są najczęściej dużym zagrożeniem dla człowieka. Naszym celem jest dbanie o bezpieczeństwo swoje oraz innych ludzi poprzez zwalczanie wrogich bestii. No i nie oszukujmy się – zależy nam też na cennych surowcach, które wydobywamy ze zniszczonych stworów.


Horizon Zero Dawn™_20170226235002

Oswojone bestie bardzo przydają się w rozgrywce.


Mechaniczne stwory różnią się od siebie wyglądem oraz zachowaniem. Napotkamy odpowiedniki takich zwierząt jak konie, bawoły, tygrysy, krokodyle, a także olbrzymie kraby oraz biegające i latające ptaki. Najbardziej majestatyczne są jednak ogromne robo-żyrafy, na które możemy się wspinać i podziwiać z góry świat, odkrywając przy tym nowe fragmenty mapy.

horizon-mechNajbardziej interesujące jest jednak oswajanie wrogich maszyn. Ciche podejście do bestii pozwala na zhackowanie jej systemu, przez co wcześniej nieprzyjazny stwór szybko staje się naszym sojusznikiem. Szczególnie przydatne są wtedy wszystkie kopytne bestie, których dosiadanie znacząco przyspiesza piesze wędrówki. Szkoda jedynie, że nie możemy dosiadać ogromnych ptaków, bo byłoby to nader imponujące.

Imponujące są za to walki mechanicznych bestii. Sojusznicze, zhackowane potwory atakują wrogie jednostki natychmiast po ich spostrzeżeniu. Im więcej maszyn po obu stronach tym ciekawsze stają się walki. Nam pozostaje wtedy jedynie przeczekać pojedynek w krzakach i obserwować potyczki sztucznej inteligencji. Uwierzcie – można to robić ciągle i nigdy się nie nudzi. A w dodatku każda pokonana maszyna to darmowe surowce. Sytuacja idealna!

Ciekawe starcia

W większości przypadków siedzenie w krzakach jednak nie wystarcza i do walki należy stanąć samemu. Starcia z maszynami są mocno dynamiczne, a chwila nieuwagi może kosztować utratę sporej ilości zdrowia. Szczęśliwie Aloy jest wyjątkowo zwinna, a bieg oraz turlanie wielokrotnie pozwalają na unikanie szybkich, śmiercionośnych ataków. Równie śmiercionośne mogą być jednak ataki bohaterki, a to wszystko dzięki bogatemu zestawowi broni.


Horizon Zero Dawn™_20170221002133

Wślizgi pomagają szybko ukryć się przed wrogiem w wysokiej trawie.


Głównym i najwygodniejszym orężem jest łuk. Ten, w zależności od modelu, oferuje różny zasięg, siłę oraz szybkość, a także rodzaje strzał, w jakie można go wyposażyć. Te często powiązane są z żywiołami, co pozwala na atakowanie słabych punktów wrogów. Mechaniczne bestie mają bowiem osobne typy, więc zawsze należy wcześniej przygotować się do walki, wytwarzając odpowiednio dobrane strzały. Te mocniejsze mogą spowodować nawet oderwanie od wroga pojedynczych, strategicznych elementów. Newralgiczne punkty odkrywamy za pomocą Fokusa – futurystycznego narzędzia ukazującego pomocnicze hologramy.

horizon-aloy-pngW walce pomagają też włócznie, proce, karabiny (!), a także bronie oparte na linach. Za pomocą jednej z nich możemy przykładowo ustawiać elektryczne pułapki, a druga, jeszcze ciekawsza, pozwala na chwilowe przywiązanie bestii do podłoża, a nawet całkowite jej obalenie. Łatwość wyboru poszczególnych broni dodaje dynamiki do starć i sprawia, że każde z nich jest unikatowym doświadczeniem.

Oczywiście nawet przy tak dużym zagrożeniu, jakim są mechaniczne bestie, nie wszyscy ludzie potrafili się zjednoczyć. Stąd też niejednokrotnie walki prowadzimy nie z robotami, a z innymi osobami. Te najlepiej prezentują się podczas odbijania wrogich obozów. Możemy wtedy albo po cichu eliminować kolejnych wojowników, albo wykorzystać pełną moc arsenału, licząc przy tym na wsparcie sojuszniczego plemienia.


Horizon Zero Dawn zachwyca pięknym, otwartym światem oraz nietuzinkowym, post-apokaliptycznym klimatem. I mimo że jako gra RPG w dużej części składa się ze znanych, sprawdzonych elementów, to zawiera sporo nowości, a dynamiczne walki z mechanicznymi bestiami, wykonane w tak dobrym stylu są czymś, co chciałoby się w grach widywać częściej. Tymczasem wracam do rozgrywki. Trofea same się nie zdobędą, czyż nie?

Grę do recenzji otrzymałem od PlayStation Polska za wykonanie ważnej misji i zebranie odpowiednich surowców. Dzięki, Pradawni!